Wolsztyn - Zatrzymani za kradzież i paserstwo
W efekcie prowadzonych na przestrzeni ostatnich kilku tygodni działań operacyjnych wolsztyńscy kryminalni zatrzymali mężczyznę podejrzanego o kradzież Audi Q7 oraz jego dwóch znajomych, którzy usłyszeli zarzuty paserstwa. Policjanci odzyskali cały pojazd z wyłączeniem nadwozia, które zostało spalone przez sprawców. Mężczyznom grozi odpowiednio do 10 i do 5 lat więzienia.
Sprawa miała swój początek w pierwszych dniach października, kiedy w KPP w Wolsztynie zgłosiła się mieszkanka Wolsztyna informując o kradzieży należącego do niej Audi Q7. Z relacji kobiety wynikało, że kilka dni wcześniej pozostawiła swoje auto na parkingu na tzw. „łąkach” w Wolsztynie. Ponieważ nie korzystała z niego w tym czasie, dopiero w dniu zgłoszenia zorientowała się, że jej samochód zniknął. Skradzione auto wyceniła na niemal 90.000 złotych.
Policjanci, którzy zajęli się sprawą, w ramach działań operacyjnych rozpoczęli gromadzenie wszelkich przydatnych informacji, które następnie były przez nich sukcesywnie weryfikowane. W ten sposób ustalili, że nieznany sprawca w dniu, w którym auto pozostawiono na parkingu włamał się do niego i odjechał w kierunku Wschowy.
Po kilku kolejnych dniach policjanci ustalili, że skradziony pojazd nie opuścił, jak pierwotnie zakładano terenu powiatu wolsztyńskiego. Wiele z poczynionych ustaleń wskazywało natomiast, że swój udział w kradzieży może mieć partner kobiety. Ten trop – jak się później okazało – był słuszny.
Przełomowy okazał się dzień, w którym policjanci zatrzymali podejrzewanego mężczyznę oraz jego dwóch znajomych, z których jeden udostępnił mu swoje pomieszczenia gospodarcze pomagając w ukryciu skradzionego pojazdu.
Policjanci zabezpieczyli niemal samochód, który mężczyźni rozebrali na części. Jedyną częścią, której nie udało się odzyskać było nadwozie. Sprawcy przetransportowali je na pole w okolicy Babimostu i zacierając ślady kradzieży spalili.
W trakcie przesłuchań mężczyźni przyznali się do zarzucanych im czynów. Sprawca włamania i kradzieży Audi musi liczyć się z karą pozbawienia wolności do 10 lat. Dwaj pozostali mężczyźni za popełnione przestępstwo paserstwa narazili się na odpowiedzialność, której górna granica to 5 lat więzienia.