Wolsztyn - Autobus między rogatkami, nie z winy kierowcy
W ostatnich dniach maja policjanci KPP w Wolsztynie wszczęli postępowanie dotyczące zdarzenia, do którego doszło na przejeździe kolejowo-drogowym przy ul. Fabrycznej. W zdarzeniu uczestniczył kierujący autobusem mężczyzna, który przewożąc pasażerów utknął pomiędzy rogatkami. Mundurowi wyjaśniając zdarzenie zabezpieczyli funkcjonujący w tym miejscu monitoring, przesłuchali kierowcę oraz uzyskali stanowisko PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w Zielonej Górze. Poczynione ustalenia nie wskazały na winę kierowy autobusu.
22.05.2024 r. ok.godz. 07:40 na przejeździe kolejowo-drogowym przy ul. Fabrycznej w Wolsztynie przewożący młodzież szkolną autobus utknął pomiędzy opuszczonymi rogatkami. Zdarzenie zostało zarejestrowane z wnętrza autobusu w formie kilkusekundowego filmu i za pośrednictwem portalu Wolsztyn 112 trafiło do policjantów.
Mundurowi bezpośrednio po otrzymaniu nagrania, jeszcze tego samego dnia zwrócili się z PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w Zielonej Górze z wnioskiem o zabezpieczenie nagrania monitoringu funkcjonującego na przejeździe i wszczęli w tej sprawie postępowanie.
Kolejnego dnia, w następstwie doniesień medialnych do KPP w Wolsztynie zgłosił się właściciel firmy przewozowej, który na nagraniu rozpoznał swój autobus. Mężczyzna został przesłuchany. Na tej podstawie policjanci ustalili personalia kierowcy, który tego dnia wykonywał kurs na trasie z Kaszczoru do Wolsztyna i w nieustalonych na tamtą chwilę okolicznościach wjechał na przejazd.
Konsekwencją policyjnych ustaleń było wezwanie i przesłuchanie kierowcy autobusu. Mężczyzna wyjaśnił, że jadąc ul. Fabryczną poruszał się z przepisową prędkością (potwierdził to również odczyt tachografu), rogatki na przejeździe były otwarte a sygnalizator nie nadawał sygnału zakazującego wjazdu na przejazd. Sytuacja zmieniła się dynamicznie w chwili, gdy autobus znajdował się tuż przed przejazdem. Kierujący, nie mogąc zahamować wjechał na torowisko i został uwięziony pomiędzy rogatkami.
Analiza zabezpieczonego monitoringu potwierdziła wyjaśnienia kierowcy autobusu. W tych okolicznościach prowadzący postępowanie zwrócili się do PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. w Zielonej Górze z prośbą o wyjaśnienie czy rogatki i zsynchronizowany z nimi sygnalizator świetlny w dniu zdarzenia działały poprawnie.
Na podstawie przekazanych przez PKP wyjaśnień policjanci ustalili, że w dniu zdarzenia, na krótko przed utknięciem autobusu na przejeździe „w działaniu urządzeń rogatkowych wystąpiła usterka”. Jej usunięcie i przywrócenie prawidłowego działania rogatek możliwe było poprzez ich awaryjne zamknięcie i otwarcie przez dróżnika. Procedura ta charakteryzuje się równoczesnym opadaniem zapór i włączeniem świateł sygnalizatorów nadających sygnał czerwony.
W okolicznościach dotyczących tego konkretnego zdarzenia uniemożliwiło to zatrzymanie się kierowcy autobusu przed przejazdem kolejowo-drogowym, a w konsekwencji doprowadziło do uwięzienia autobusu pomiędzy rogatkami. Pomimo grozy tej sytuacji bezpieczeństwo kierującego oraz znajdującej się w pojeździe młodzieży nie było zagrożone, ponieważ awaryjne zamknięcie zapór wymusiło ustawienie semaforów w pozycji „stop” i zatrzymało ruch kolejowy w tym miejscu.
Finalnie po podniesieniu rogatek autobus opuścił przejazd, a żadna z osób znajdujących się w autobusie nie odniosła obrażeń.
Na podstawie zebranego materiału oraz przeprowadzonych czynności wyjaśniających policjanci sporządzili wniosek o odstąpienie od kierowania wniosku o ukaranie do Sadu Rejonowego w Wolsztynie z uwagi na to, że czyn nie zawierał znamion wykroczenia.