Wolsztyn - Ukradł rower z silnikiem, bo ... potrzebował szybkiego środka transportu
Pretekstem do kradzieży okazał się brak prawa jazdy, które amator cudzej własności stracił w następstwie kierowania pojazdem pod wpływem alkoholu. Przedmiotem, który znalazł się w jego zainteresowaniu był natomiast rower wspomagany silnikiem spalinowym, jaki zauważył na jednej z wolsztyńskich ulic. W efekcie mężczyzna sprowokował sytuację, w której mógł ukraść jednoślad. Nie cieszył się nim długo, ponieważ poinformowani o zajściu policjanci zatrzymali go i zabezpieczyli, by mógł wrócić do swego właściciela.
W minioną środę – 31 stycznia – policjanci KPP w Wolsztynie przedstawili 26-letniemu wolsztynianinowi zarzut kradzieży roweru z silnikiem spalinowym.
Informacja o kradzieży dotarła do nich dwa dni wcześniej. Na podstawie relacji pokrzywdzonego ustalili, że pojechał nim do pracy, a następnie pozostawił bez zabezpieczenia na zewnątrz. Gdy chciał wrócić jednośladem do domu okazało się, że został skradziony.
Policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy i skradzionego roweru. W trakcie podjętych czynności ustalili, że w rejonie, gdzie doszło do kradzieży widziany był mężczyzna, którego znali z uwagi na wcześniejsze konflikty z prawem. Sprawdzając ten trop pojechali do jednej z miejscowości na terenie gminy Sława, gdzie niegdyś zamieszkiwał.
Bardzo szybko okazało się, że przyjęte przez nich założenie było w pełni uzasadnione. Dojeżdżając na miejsce policjanci zauważyli poszukiwanego przez nich mężczyznę … jadącego skradzionym rowerem. Cyklista nie próbował uciekać. Policjanci zabezpieczyli odzyskany rower, a dwudziwstosześciolatek doprowadzony został do KPP w Wolsztynie.
Podczas przesłuchania przyznał się do kradzieży, usprawiedliwiając ją tym, że stracił prawo jazdy i poza tradycyjnym rowerem napędzanym siłą mięśni nie miał czym się poruszać. Wyjaśnił, że w chwili, gdy zauważył młodego mężczyznę jadącego rowerem z silnikiem spalinowym postanowił, że go ukradnie. By to zrobić „śledził” go, a następnie wykorzystał, że rower nie został przez niego w żaden sposób zabezpieczony.
Bezpośrednio po kradzieży ukrył jednoślad w pobliskich zaroślach. Następnego dnia wrócił w to samo miejsce i odjechał nim do miejscowości, w której finalnie został zatrzymany przez policjantów. Skradziony pojazd wyceniony został przez pokrzywdzonego na 1700 złotych.
Mężczyzna, który usłyszał zarzut kradzieży poniesie odpowiedzialność za czyn, którego się dopuścił. Grozi mu grzywna, ograniczenie wolności lub pozbawienie wolności od 3 miesięcy do 5 lat.