Tuchorza - Pobicie, którego nie było
Głupi żart stał się podstawią działań, do których wczorajszej nocy skierowani zostali policjanci i ratownicy medyczni z Wolsztyna. Funkcjonariusze zareagowali na zgłoszenie pobicia przekazane za pośrednictwem numeru alarmowego 112 przez mieszkańca Tuchorzy. Po dojeździe na miejsce okazało się, że zgłaszający wymyślił całą sytuację, ponieważ … nudził się pijąc sam alkohol. Żart okazał się dla niego kosztownym pomysłem.
13.04.2023 r. ok.godz. 01:30 operator numeru alarmowego 112 przekazał dyżurnemu KPP w Wolsztynie informację dotyczącą 26-letniego mieszkańca Tuchorzy, który dzwoniąc na numer alarmowy poinformował, że został pobity, w następstwie czego doznał obrażeń żeber i potrzebuje pomocy medycznej.
Na miejsce zdarzenia w celu udzielenia niezbędnej pomocy skierowani zostali ratownicy medyczni oraz pełniący służbę patrolową policjanci, których zadaniem było ustalenie okoliczności pobicia. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zastali zgłaszającego, który jak ostatecznie ustalono nie został pobity. Jego zachowanie wskazywało natomiast jednoznacznie, że jest pod wpływem alkoholu. Mężczyzna przyznał, że zadzwonił na numer 112 i poinformował o pobiciu, którego nie było, ponieważ … nudził się sam pijąc alkohol.
Dwudziestosześciolatek został zatrzymany i doprowadzony do wytrzeźwienia w policyjnym areszcie. Stan upojenia, w jakim się znajdował, spowodował, że trzeźwość osiągnął po upływie 18 godzin. Nieodpowiedzialny żart okazał się kosztowny dla mieszkańca Tuchorzy. Mężczyzna został obciążony opłatą za pobyt w celu wytrzeźwienia oraz ukarany mandatem za wywołanie niepotrzebnej czynności i wprowadzenie w błąd policjantów i ratowników medycznych. Łącznie będzie musiał zapłacić niemal 1000 złotych.
Żart poza kwestią odpowiedzialności określonej w prawie wykroczeń miał też inny, dużo poważniejszy wymiar. Zadysponowani na miejsce funkcjonariusze mogli być potrzebni w tym samym czasie, w miejscu, gdzie ich obecność naprawdę byłaby niezbędna. W tym kontekście fikcyjne zgłoszenie ograniczające gotowość na reakcję w przypadku realnego zagrożenia zasługuje na szczególną dezaprobatę.