Znajomość numeru 112 jest nie do
przecenienia, chociaż jak pokazuje codzienna praktyka zdarzają się także sytuacje,
w których połączenie z tą linią jest tzw. „fałszywym alarmem”. Wczoraj
wolsztyńscy policjanci interweniowali po telefonie od kilkuletniego chłopca z Kębłowa.
Choć, jak się w konsekwencji okazało nie było powodu do niepokoju mundurowi
odszukali dziecko, które zadzwoniło pod numer 112 i płacząc wołało swoją mamę …
21.09.2010r.
ok.godz. 13:30 dyżurny Powiatowego Stanowiska Kierowania powiadomił wolsztyńską
jednostkę Policji o zgłoszeniu na numer 112 pochodzącym od małego dziecka, które
przez płacząc wołało swoją mamę. Ponieważ istniało realne przypuszczenie, że
malec może znajdować się bez opieki i w niebezpiecznych dla niego okolicznościach,
poprzez oprogramowanie numeru alarmowego ustalono dokładne miejsce, z którego
zainicjowana była rozmowa. Na miejsce natychmiast skierowano patrol Wydziału
Prewencji. Drzwi domu pod wskazanym adresem otworzyła zdziwiona widokiem policjantów
kobieta. Jak ustalono była to opiekunka 4-letniego chłopca, który tęskniąc za swoją
mamą niepostrzeżenie zabrał telefon, z którego połączył się z numerem
alarmowym. Sytuacja jak się okazało nie dawała powodów do niepokoju, dziecko
znajdowało się bowiem pod opieką osoby dorosłej i nie groziło mu żadne
niebezpieczeństwo. Pozostaje mieć nadzieję, że w przypadku zaistnienia realnego
niebezpieczeństwa rezolutny malec skorzysta ze znanego mu numeru pomagając w
ten sposób w uratowaniu czyjegoś zdrowia, a byćmoże nawet życia.