Maluchem w drzewo
Niezwykle dużo szczęścia i deficyt zdrowego rozsądku. Takie właśnie stwierdzenie zaryzykować można opisując kolizję drogową z udziałem 30-letniego mieszkańca Sączkowa kierującego fiatem 126p. Patrząc na samochód, który wbił się w drzewo aż trudno uwierzyć, że kierowca doznał tylko ogólnych potłuczeń ciała …
27.03.2010r. ok. godz. 16:00 na drodze pomiędzy Buczem i Sączkowem kierujący fiatem 126p 30-letni mężczyzna nie dostosował prędkości jazdy do panujących warunków stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w przydrożne drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że auto dosłownie wbiło się w pień drzewa, a jego przód przesunął się na wysokość siedzenia kierowcy. Kierowca przewieziony został natychmiast do szpitala w Wolsztynie, gdzie udzielono mu niezbędnej pomocy. Tu także przeprowadzone zostało badanie jego stanu trzeźwości. Alkotest w dwóch następujących po sobie badaniach wskazał jednoznacznie na stan nietrzeźwości w jakim w chwili kolizji znajdował się 30-letni mieszkaniec Sączkowa. Urządzenie wskazało odpowiednio 0,78 i 0,76 mg/l czyli 1,63 i 1,59 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna może mówić o niezwykłym szczęściu ponieważ z kolizji wyszedł niemal obroną ręką. Diagnoza lekarska po przeprowadzonych badaniach brzmiała bowiem: ogólne potłuczenia, co zważając na stan pojazdu wydaje się niewiarygodne. Kierowca „malucha” po wytrzeźwieniu odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości przed Sądem Rejonowym w Wolsztynie. Maksymalny wymiar kary przewidziany w takim przypadku to pozbawienie wolności do 2 lat.