Zatrzymany złodziej lusterek
W nocy z 22 na 23 listopada zatrzymano sprawcę kradzieży wkładów lusterek dziewięciu aut zaparkowanych na osiedlowych parkingach w Wolsztynie. Dochodzenie w tej sprawie wyjaśni czy zatrzymany 29-letni mieszkaniec gminy Szlichtyngowa ma związek z podobnymi kradzieżami dokonanymi w Wolsztynie w połowie października.

W późnych godzinach nocnych policjanci patrolujący rejon ulicy
Kusocińskiego w Wolsztynie zauważyli, że w jednym z zaparkowanych aut
zdemontowane zostały wkłady lusterek. Ponieważ do podobnych zdarzeń doszło w
połowie ubiegłego miesiąca – wtedy łupem złodzieja padły wkłady z kilkunastu
samochodów – policjanci skontrolowali pojazdy zaparkowane na tej i kilku
przyległych ulicach. To pozwoliło na ujawnienie kolejnych dwóch samochodów
pozbawionych wkładów lusterek. W porozumieniu z pozostałymi patrolami
niezwłocznie rozpoczęto penetrację rejonu osiedla "Zjednoczenie" i pozostałej
części miasta. Po krótkim czasie na ulicy Komorowskiej zauważono mężczyznę
idącego chodnikiem w kierunku parkingów przy pobliskim motelu. Mężczyzna
zachowywał się bardzo podejrzanie i zdradzał dużą nerwowość. Jak tłumaczył wracał z dyskoteki, jednakże
policjanci nie dając mu wiary sprawdzili jego dane w systemie informatycznym.
Tu okazało się, że 29-letni mieszkaniec
gminy Szlichtyngowa ma na swoim koncie szereg przestępstw, w tym między innymi
kradzieży i włamań, za które kilka lat spędził w więzieniu. Mężczyzna nie
potrafił wyjaśnić w jaki sposób przyjechał do Wolsztyna. Początkowo tłumaczył,
że przyjechał razem ze znajomymi Fiatem 126p a następnie, że sam Oplem Vectra.
Bardzo szybko ustalono, że mija się z prawdą, ponieważ nieopodal miejsca w
którym został zatrzymany ujawniono Renaulta Laguna, którego okazał się
właścicielem. Wewnątrz auta znajdowały się wkłady lusterek z 9 samochodów, narzędzia niezbędne do ich demontażu i dokumenty poświadczające sprzedaż części samochodowych na poznańskiej giełdzie.
Mężczyznę zatrzymano w policyjnym areszcie. Prowadzone w tej sprawie dochodzenie wyjaśni czy miał on związek z kradzieżami
dokonanymi w połowie października. Za popełnione przestępstwo grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.