Wolsztyńska jednostka została poinformowana o zagubieniu paszportu przez angielskiego turystę. Dzięki policjantom dokument wrócił do właściciela ...
17.10.2008r.
w godzinach porannych do KPP w Wolsztynie zgłosił się obywatel Anglii tłumacząc,
że zagubił swój paszport a doszło do tego najprawdopodobniej w dniu wczorajszym w trakcie podróży koleją z Poznania do Wolsztyna. Jak się okazało Brytyjczyk jest
pasjonatem kolei parowej, dlatego postanowił odwiedzić nasze miasto i –
co oczywiste - wolsztyńską parowozownię. Korzystając z okazji odbył także kilka
wycieczek pociągiem pomiędzy Wolsztynem, Lesznem i Poznaniem. Radość związaną z
podziwianiem stalowych kolosów zakłóciło odkrycie zagubienia paszportu i
przewidywane w związku z tym problemy. W trakcie rozmowy z mężczyzną wspomniał
on mimochodem, że poza parowozami kocha też polską kuchnię i w dniu wczorajszym
stołował się w jednym z lokali nieopodal parowozowni.
Mężczyzna,
który za kilkadziesiąt minut wyjeżdżał z Wolsztyna i wyraźnie spieszył się na
pociąg udał się do hotelu. Dyżurny pomimo tego, że Anglik jako miejsce
zagubienia dokumentu wskazał pociąg relacji Poznań-Wolsztyn polecił patrolowi
prewencji udać się do lokalu, gdzie turysta stołował się dzień wcześniej. Policjanci wspólnie z
właścicielem „przeszukali” całe pomieszczenie odnajdując zagubiony paszport pod
jednym z foteli. W tym momencie okazało się, że dyżurny miał przysłowiowego „nosa”. Policjanci natychmiast pojechali na dworzec. Dotarli tam na dwie minuty przed
odjazdem pociągu wprawiając w osłupienie brytyjskiego turystę, który stojąc na stopniach wagonu
zobaczył biegnących w jego stronę policjantów z paszportem w ręku.
Jak
zapewnił mr. Martin, Wolsztyn poza parowozami kojarzyć mu się będzie, jak to
określił z niezwykle skuteczną policją.